No dobra, dowaliłem tak mocno że nie jestem w stanie teraz go rozkręcić.
Ale jak w niego dmucham czy od góry czy od dołu to przepływ spokojnie jest, dopiero mocniejsze dmuchnięcie od dołu go blokuje. Czyli chyba jest OK, bo przestraszyłem się, że skręciłem tak mocno że w ogóle go zablokowałem.
Poza tym mam wrażenie, że siła dmuchania potrzebna do zablokowania jest podobna w nowym i starym, czyli zostaje tak jak jest.
Operację uznaję za zakończoną.