Przejdź do treści

Kalendarz adwentowy pod espresso

Kawa ziarnista
3 2 31 1
  • Temat dość kontrowersyjny, zwłaszcza że wśród baristów panuje przekonanie, że z nowego, nieznanego ziarna pierwsze espresso nie ma prawa się udać. Nie ma co wchodzić z tym w polemikę, jest to zdecydowanie trudne.

    Z drugiej strony, chcąc eksplorować różne ziarna musimy zwykle kupić paczki po 200-250g, czyli około 10-15 podwójnych szotów na paczkę. Ziarna szybko wietrzeją po otwarciu, więc nikt raczej nie będzie otwierać nowej paczki po wypiciu 3 espresso.

    Odpowiedzią na to mogą być zestawy próbne lub kalendarze adwentowe z ziarnami. Te drugie zwykle zawierają po 18-24g ziaren w torebce, więc wyjdzie z nich 1-2 espresso. Jak wynika z naszej dyskusji o pomysłach na przygotowanie napoju z 18g Jamaica Blue Mountain, chyba wszyscy poza mną zdecydowaliby się na przelew, ewentualnie kawiarkę. Zrozumiałe 😃

    Zakładając, że celem jest jednak stworzenie takiego pakietu 24 różnych ziaren, jaka byłaby waga pojedynczego woreczka, która by was przekonała do zakupu? Abstrahując od ceny takiego zestawu. Jaka byłaby wasza technika? Czy może jest to coś na co w ogóle nie macie ochoty?

    Dla mnie te 18g to wyzwanie, którego można się podjąć mając na względzie wysoce prawdopodobne niedoskonałości efektów. Zaletą jest natomiast świeżość i klimat eksploracji - raz dziennie przez kilka tygodni poznajesz nowe ziarno, mimo że niuanse mogą umknąć. Czy zdecydowałbym się na większe porcje? Jeśli tak, to nieznacznie, byle spożyć nowo otwarte opakowanie w ciągu 1 dnia bez palpitacji serca 🙃

  • Są palarnie które sprzedają 100g to już by miało sens, takie minimum to z 50g.

    Z tymi ziarnami i palarniami to różnie bywa, czasem zmiana ustawień jest tak radykalna że ciężko uwierzyć, czasem wystarczy subtelna zmiana. Z czasem człowiek uczy się młynka i obserwacji naked portafiktra, można sobie wyrobić intuicję. Ale nawet ze świetnym wyczuciem, jeśli ziarna nie są równo palone to loteria, jeśli wypał jest w miarę równy, to myślę, że 2-3 shoty to takie minimum, żeby dość do zadawalającej efektów. Jak czasem kupuję z jednej palarni kawy w 250g opłakaniach to faktycznie 2 szot już jest udany.

    Natomiast ślepy traf i degustacja po 1 shocie, nie nazwałbym odkrywaniem nowych smaków, tylko zmuszaniem się do wypicia nieudanego naparu

  • Są palarnie które sprzedają 100g to już by miało sens, takie minimum to z 50g.

    Z tymi ziarnami i palarniami to różnie bywa, czasem zmiana ustawień jest tak radykalna że ciężko uwierzyć, czasem wystarczy subtelna zmiana. Z czasem człowiek uczy się młynka i obserwacji naked portafiktra, można sobie wyrobić intuicję. Ale nawet ze świetnym wyczuciem, jeśli ziarna nie są równo palone to loteria, jeśli wypał jest w miarę równy, to myślę, że 2-3 shoty to takie minimum, żeby dość do zadawalającej efektów. Jak czasem kupuję z jednej palarni kawy w 250g opłakaniach to faktycznie 2 szot już jest udany.

    Natomiast ślepy traf i degustacja po 1 shocie, nie nazwałbym odkrywaniem nowych smaków, tylko zmuszaniem się do wypicia nieudanego naparu

    @pawel890 napisał w Kalendarz adwentowy pod espresso:

    Natomiast ślepy traf i degustacja po 1 shocie, nie nazwałbym odkrywaniem nowych smaków, tylko zmuszaniem się do wypicia nieudanego naparu

    Przez ostatnie 4 dni robiłem właśnie taką degustację ziarna po 1 szocie. 2 z nich mnie pozytywnie zaskoczyły (Jamajka, Uganda), 1 był po prostu smaczny (Meksyk), a 1 średnio udany (Gwatemala, choć z nią zawsze mam problem z jakiegoś powodu).
    W żadnym przypadku nie nazwałbym tego zmuszaniem się do wypicia. Jamajka zaskoczyła mnie klarownością, której nie znałem. Do Ugandy podchodziłem z nastawieniem, że mi nie zasmakuje, bo nigdy nie byłem fanem kwasowych espresso, ale zaskoczyła mnie lekkością i owocową nutą, choć nie jestem w stanie określić jakie to były owoce, a na końcu został nieprzyjemny (przynamniej dla mnie) posmak skórki z cytrusów. To według mnie zdecydowanie określiłbym mianem odkrywania nowych smaków 😉

Sugerowane posty

  • Ziarno pod czekoladowe espresso

    Kawa ziarnista
    15
    0 Głosy
    15 Posty
    306 Wyświetlenia
    pawel890P
    Ja już ją niemal skończyłem paczkę 250g, poszła na cappucino, więc ta goryczka została jakoś przykryta, no już trudno. Z tego co pamiętam, to chyba Power Bean był lepszy od Cocolate Pride, natomiast jestem ciekaw tego Espresso 1, po samym otwarciu zrobiła lepsze wrażenie, no zobaczymy. Widzę, że @korea83 wyrzucił paczkę, więc nie brzmi to zbyt optymistycznie, a co poskutkowało takiej decyzji?
  • Najlepsza kawa ziarnista do espresso?

    Kawa ziarnista
    19
    0 Głosy
    19 Posty
    2k Wyświetlenia
    Dawid4792D
    @dekats1 koniec końców, myślę że to wszystko kwestia gustu. Jednemu podejdą takie kawy, komuś innemu zupełnie inne. Chociaż faktycznie, takie blendy 80/20 fajnie się sprawdzają i w razie czego wybaczają też błędy.
  • Kalendarz adwentowy HAYB

    Kawa ziarnista
    8
    0 Głosy
    8 Posty
    194 Wyświetlenia
    S
    Super pomysł - kalendarz z kawami z różnych naszych ulubionych palarni. Można by id razu zapytać, czy na potrzeby kalendarza zapakują nam w sample rzędu 50g.