
Kalendarz adwentowy HAYB
-
Cześć,
Jakie są wasze przemyślenia odnośnie kalendarza? Z grupki na fb mam trochę wrażenie, że ludzie mają zbyt duże wymagania w stosunku chociażby do ceny jaką zapłacili za to.
Mi się osobiście mega podoba koncept, ale fanką "Special" kaw od nich zdecydowanie nie jestem - dla mnie to jest raczej powrót do starych zwyczajów świata kawy. -
Sama idea kalendarza uważam, że jest super, 24 dni na spróbowanie 24 różnych kaw, cenowo w większości palarni jest to duży wydatek, bo płacimy nie tylko za kawę, ale też pakowanie tego.
Nie wiem jak w HAYB, ja w tym roku nie brałem z żadnej palarni, bo moim zdaniem niestety wiele palarni wykorzystuje to, aby pozbyć się gorszego ziarna i jakoś żadna mnie nie przekonała.
-
Do tej pory miałem w sumie 3 kalendarze adwentowe. 1 od 19 grams, 24x50g. Dużo kaw było zwyczajnie przeciętnych, a koszt zakupu około 100€, sporo. 2 HAYB, 24x36g, ładnie to wygląda, a przekrój kaw raczej średni. W zasadzie niewiele pamiętam z tego kalendarza.
Dopiero w tym roku mam kalendarz będący sztosem. Autorska selekcja kaw od Igora "drip na lodzie". Pomysł padł na kilka dni przed adwentem i Igor zrobił to tak, że nie mam pytań. Nie było złej czy nawet średniej kawy. Same sztosy lub przynajmniej bardzo dobre kawy. To jednak inicjatywa bardzo ograniczona, nie jest to komercyjna akcja.
Ogólnie uważam, że takie kalendarze raczej mogą rozczarować bo ludzie myślą, że dostaną 24 kawy z topu, a tak zwyczajnie nie będzie.
-
Nie wiem jak wyglądały poprzednie kalendarze z HAYB, natomiast w tym roku dobór jest średni. Większość to Ameryka Południowa, a w szczególności Gwatemala i Kolumbia. Idea żeby pokazać 24 kawy jest super, ale jeśli jesteśmy praktycznie w tych samych rejonach i przy podobnych obróbkach to ciężko nazwać to podróżą przez smaki i aromaty. Chciałbym więcej kaw z Afryki lub chociażby takich jak Kolumbia Milky Cake z DAK. Ogólne wrażenia dosyć przeciętne, ponieważ 17 kaw to jednak totalny basic z czekoladowo-orzechowymi nutami
-
Dokładnie. Z kawami w kalendarzu bywa różnie. Plus jest taki że naprawdę można spróbować wielu kaw, chociaż powiem szczerze że ja potrzebuje większej ilości niż taki mały sampelek. Na jeden przelew używam 30g kawy, a potrzebuje 3-4 parzeń żeby dobrze poznać kawę, znaleźć idealną grubość mielenia.
W ogóle rzadko można też kupić jakieś sample np po 100g ,kiedyś pytałem parę osób z branży z czego to wynika, najczęstszą odpowiedzią było "komu chciałoby się to pakować"
-
Dotychczas nie kupowałem żadnego, bo piłem niemal wyłącznie espresso. Od niedawna pije dużo przelewów i taki kalendarz byłby fajnym rozwiązaniem. Fajnie by było gdyby pojawił się kalendarz z kawami z różnych palarni. Sam bym się pewnie o taki pokusił.
-
Za rok zrzutka i robimy forumowa wersję kalendarza