Przejdź do treści

Wacaco Pixapresso – espresso w podróży

Kawa na mieście i w podróży
3 2 192 1
  • Do oferty przenośnych zaparzaczy Wacaco dołączyło Pixapresso – ich pierwsza jednostka wspomagana akumulatorem.

    Poniższe zdjęcia pochodzą od producenta: https://wacaco.com/products/pixapresso

    Pixapresso to coś pomiędzy Nanopresso i Picopresso. Tylko bez wysiłku.

    Nie znajdziemy tu typowego, metalowego koszyka. Jest jeden ciśnieniowy Ø44mm z tworzywa, który możemy dostosować do dozy 8 lub 16g.

    Jeśli natomiast nie mamy młynka lub nie chcemy poświęcać dużo czasu na przygotowanie kawy, możemy skorzystać z kapsułek Nespresso.

    39869f71-6441-403b-8d2f-5c13de57b7f8-image.png
    3dbb2cb9-07f0-49e6-80ee-e72fab1b26d8-image.png

    To, czym Pixapresso się wyróżnia względem Picopresso i Nanopresso to wbudowana grzałka i akumulator, podobnie jak w OutIn Nano. Producent deklaruje podgrzanie 55ml chłodnej wody do 88-96°C w 3 minuty, bez potrzeby użycia zewnętrznego źródła ciepła, np czajnika. Jest to czas podobny do OutIn Nano. Są tutaj 3 ustawienia temperatury – 88, 92 i 96°C – których brakuje w OutIn Nano. Akumulator także jest większy niż u konkurencji – w Pixapresso mamy do dyspozycji 3 akumulatory 3000 mAh każdy, podczas gdy w OutIn Nano nie informuje o szczegółach poza sumaryczną pojemnością 7500 mAh. Według deklaracji obu producentów, powinny jednak wystarczyć na taką samą ilość kaw – 5 espresso przy użyciu chłodnej wody lub nawet 200 jeśli ją wstępnie podgrzejemy. Ładowanie Pixapresso do pełna trwa około 2.5 godziny.

    Wacaco sprytnie podeszło do kwestii interfejsu użytkownika w Pixapresso. Znajdziemy tu dotykowy wyświetlacz komunikujący się z nami za pomocą siatki diod (7x7). To intuicyjny i energooszczędny sposób.

    Zaprogramowane zostały 4 tryby parzenia: ristretto, espresso, podwójne espresso i lungo.

    Kolejnym aspektem, którym wyróżnia się Pixapresso jest dodanie opcjonalnego trybu 5-sekundowej preinfuzji.

    Ponadto, jak przystało na produkty Wacaco, wszystkie akcesoria potrzebne do zaparzenia kawy mieszczą się w środku Pixapresso.

    W zestawie otrzymujemy:

    • zaparzacz,
    • woreczek do transportu/przechowywania,
    • moduł zaparzania kapsułek Nespresso,
    • moduł zaparzania kawy mielonej,
    • pierścień dozujący do kawy mielonej,
    • łyżeczkę na 8g kawy mielonej,
    • szczoteczkę do czyszczenia,
    • kabel USB-C do ładowania,
    • instrukcję.

    Pozwoliłem sobie uzupełnić tabelkę porównawczą Wacaco o brakujące teraz Pixapresso:
    c1a89b71-d8a2-4c9d-9e62-2ae0aa863b7d-image.png

    Dla kogo?

    Pixapresso to dobry wybór jako przenośny zaparzacz espresso dla wymagających kawoszy, którzy nie chcą wkładać dużego wysiłku w przygotowanie napoju. Oferuje trochę więcej niż OutIn Nano, ale idzie za tym nieco wyższy koszt. W jednym z polskich sklepów wyceniono go na 729 zł, o 130 zł więcej od OutIn Nano. Dostajemy za to prawdopodobnie nieco krótszy czas nagrzewania, bardziej intuicyjny interfejs, a przede wszystkim dodatkową opcję preinfuzji i kontrolę temperatury.

    Niezaprzeczalnie, zautomatyzowanie procesu pozwoli osobom mającym trochę mniej siły na cieszenie się dobrym napojem, w przeciwieństwie do Picopresso, które bywa wymagające.

    Jest jeszcze kwestia sitka. Podobnie jak w Nanopresso i OutIn Nano, zastosowanie sitka ciśnieniowego może też Pixapresso zdyskwalifikować u niektórych osób. Dla innych będzie to dobry kompromis i powtarzalność.

  • Okazuje się, że można w prosty sposób zrobić w Pixa zwykłe sitko, nieciśnieniowe, wykręcając łatwo dostępną sprężynkę.

    Choć brzmi kusząco, efekty niestety zdają się nie być wcale lepsze, przynajmniej według filmu powyżej.

  • Okazuje się, że można w prosty sposób zrobić w Pixa zwykłe sitko, nieciśnieniowe, wykręcając łatwo dostępną sprężynkę.

    Choć brzmi kusząco, efekty niestety zdają się nie być wcale lepsze, przynajmniej według filmu powyżej.

    @ciastek napisał w Wacaco Pixapresso – espresso w podróży:

    Choć brzmi kusząco, efekty niestety zdają się nie być wcale lepsze, przynajmniej według filmu powyżej

    Ciekawe. Wygląda na to, że cały ekspres jest "zoptymalizowany" pod sitko ciśnieniowe. Sądzę, że jest więcej maszynek które "wolą" sitka ciśnieniowe.

  • ciastekC ciastek odniósł się do tego tematu
Sugerowane posty

  • Standardy przygotowania kawy w kawiarni

    Kawa na mieście i w podróży
    4
    0 Głosy
    4 Posty
    69 Wyświetlenia
    pawel890P
    Mi nawet nie chodziło o wypicie jakiejś doskonałej kawy, chociaż wiele osób twierdzi, że pije często taką we Włoszech. Chociaż sam tego jakoś nie uświadczyłem w Rzymie - ale to już inna historia. Chodzi mi o jakiś minimalny standard higieny i świadomości, jeśli ktoś mieli mi kawę do kolby, w które znajdują się mokre resztki po poprzednim shocie to po prostu mam ochotę zadzwonić do szefa kawiarni i zapytać, czy też przygotowuje sobie tak kawę w domu.
  • Kawa w Japonii

    Kawa na mieście i w podróży
    12
    0 Głosy
    12 Posty
    169 Wyświetlenia
    SemtexS
    @skansen napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: @Semtex może napiszesz jakiś dedykowany wątek na temat kawy w Japonii? Ciężko to co tutaj mamy wydzielić tam do działu. @ciastek napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: @skansen Może wyodrębnij wątek ogólny o kulturze kawowej w Japonii? Wszystko od #6 poza #12 Wyodrębnijcie proszę wątek. Nie ma problemu - opiszę tam co pamiętam, przejrzę zdjęcia i dorzucę te ciekawsze @Heniutek napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: Dzieki za tipy, no podroż na tydzień czy póltora, to bez sensu jak dla mnie. Tym bardziej, że na miejscu można ponoć całkiem nieźle i niedrogo zjeść. Wszystko prawda. Ceny jedzenia są przystępne, noclegi raczej też. Najdroższy jest lot z/do PL i logistyka na miejscu, ale ten transport (metro, pociągi [zwłaszcza Shinkansen]) musi kosztować, ponieważ oferuje jakość trudną do wyobrażenia sobie z poziomu mieszkańca Europy. @ciastek napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: Co to za ciemny, niemal czarny napój? @Heniutek napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: Była moda w Europie na robienie black latte z weglem aktywnym chyba?! Trafiony, zatopiony. Węgiel aktywny. Trzeba pamiętać, żeby po wypiciu takiej kawy przepłukać usta, inaczej zostanie ślad widoczny przy każdym uśmiechu @Heniutek napisał w Big Coffee Boxer: ekspres ECM z silnika BMW: Nie wiem na ile to taktowne, a pamietasz ile +/- zaplaciłeś za tę Kolumbię, droga jest tam kawa w lokalach? Akurat tę Kolumbię pamiętam dość dobrze, bo to była najdroższa kawa jaką kupiłem przez cały ten wyjazd i kosztowała 1500 ¥ (~37 zł), co jak na ich standardy jest niemal dwukrotną przebitką, ale kawiarnia, która parzy te kawki jest specyficzna (Söt Coffee, Kyoto), ponieważ mają ziarenka palone w skandynawskim stylu i widać, że sporo z tej kultury kawowej mieszają ze swoją; wyróżniająca się kawiarnia. Generalnie ceny są raczej wyrównane, zwłaszcza w Tokio. Nie ma promocji rodem z Żabki, czy Biedronki, typu kup 4, zapłać za 3. Płacisz się za rzeczywistą wartość towaru, chyba, że trafisz do sklepu typu "wszystko za 5 zł", przy czym nawet tam nie jest źle z jakością... Tak, dość szokujące, ale tak jest. Do sedna - espresso 300-400 ¥ (8-10 zł), latte 500-700 ¥, dripy w zależności od jakości kawy 500-1500 ¥. Kawa nie jest najtańszym produktem. Spojrzałem na billing z Revoluta - pierwsze lepsze śniadanie w jakimś ciekawszym miejscu w Kyoto: zapłaciłem 3400 ¥ (~84 zł). W tym były 2 kawy, 2 spore kanapki na ciepło z dodatkami i 1 ciastko. Łatwo policzyć, że kawki to de facto niemal połowa kwoty tego rachunku.
  • Mapa cen za filiżankę cappuccino w Europie

    Przeniesiony Kawa na mieście i w podróży
    2
    0 Głosy
    2 Posty
    72 Wyświetlenia
    S
    Patrząc na mapę widać, że im bardziej na północ tym kawa droższa. Nie zawsze to jest regułą ale pewien trend widać.