
Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy
-
Cześć,
Mam teraz ekspres Jura C8 i chciałbym zmienić na ekspres kolbowy. Nie jestem smakoszem ani ekspertem. Planuje kawy mleczne i czarne.
Nie mam jakiegoś ścisłego budżetu, powiedzmy od 3000zł do 10000zł za całość. Chciałbym, żeby przesiadka była możliwie bezstresową. Nie chciałbym też bałaganu na blacie. Dlatego też nie chce na razie młynka single dose. Myślałem nad Sage Oracle ale po lekturze wielu for stwierdzam, że może jest coś lepszego.
Pomóżcie bo już sam nie wiem co wybrać. -
Nie chciałbym też bałaganu na blacie. Dlatego też nie chce na razie młynka single dose.
Przy kolbie zawsze się trochę nabrudzi. A to nie opróżnisz tacki i odkręcisz kurek od pary i pryśnie syfem dookoła, a to z kolby kapnie podczas wyrzucania ciastka.
Druga sprawa. Młynki SD, w mojej opinii, akurat poprawiają czystość. Przy OD zawsze zostanie jakaś resztka przemiału na wylocie i jak stukniesz kolbą w odbijak to wyleci na blat. Przy SD za punkt honoru postawili sobie minimalizację retencji, więc to zjawisko choć nie znika całkowicie, jest w znacznym stopniu zminimalizowane. @skansen kiedyś pisał jak to swoim EK43 (OD) robi w kuchni bałagan, bo nie ma cierpliwości żeby czekać aż silnik w pełni się zatrzyma.
Chciałbym, żeby przesiadka była możliwie bezstresową
Co masz na myśli? Nie chcesz zbyt dużo czasu poświęcać na przygotowanie kawy czy wolisz uniknąć potencjalnych problemów z przygotowaniem i szukasz powtarzalności przy zminimalizowanym wysiłku?
Myślałem nad Sage Oracle ale po lekturze wielu for stwierdzam, że może jest coś lepszego.
Zobacz, czy przemawia do ciebie Meraki albo Fellow Series 1
-
Jeśli nie chcesz samemu kontrolować całego procesu, szukasz takiego pół-automatu to są dwie drogi.
Pierwsza to ekspres z wbudowanym młynkiem i autotamperem. Są to np. ekspresy Sage Barista (kilka wersji z Impress w nazwie), Oracle Touch i Oracle Jet. Wszystkie z wyjątkiem Jet są warte uwagi i swojej ceny.
Druga droga to zakup wszystkiego oddzielnie. Ekspres najlepiej z dobrą preinfuzją (która pomoże ukryć pewne niedociągnięcia). Młynek z dobrą dystrybucją. I tamper automatyczny. Niestety zestaw w którym nie trzeba będzie samemu poprawiać dozy nie będzie tani - nie każdy młynek zapewnia dobrą dystrybucje w kolbie. Preinfuzja pozwalającą przykryć niedociągnięcia podraża z kolei koszt ekspresu.
Chyba, że jesteś gotów szlifować swój kawowy warsztat, wtedy warto rozważyć wspomniane Fellow, Meraki czy inne ekspresy. Wtedy wybór jest w zasadzie nieograniczony.
-
Nie chciałbym też bałaganu na blacie. Dlatego też nie chce na razie młynka single dose.
Przy kolbie zawsze się trochę nabrudzi. A to nie opróżnisz tacki i odkręcisz kurek od pary i pryśnie syfem dookoła, a to z kolby kapnie podczas wyrzucania ciastka.
Druga sprawa. Młynki SD, w mojej opinii, akurat poprawiają czystość. Przy OD zawsze zostanie jakaś resztka przemiału na wylocie i jak stukniesz kolbą w odbijak to wyleci na blat. Przy SD za punkt honoru postawili sobie minimalizację retencji, więc to zjawisko choć nie znika całkowicie, jest w znacznym stopniu zminimalizowane. @skansen kiedyś pisał jak to swoim EK43 (OD) robi w kuchni bałagan, bo nie ma cierpliwości żeby czekać aż silnik w pełni się zatrzyma.
Chciałbym, żeby przesiadka była możliwie bezstresową
Co masz na myśli? Nie chcesz zbyt dużo czasu poświęcać na przygotowanie kawy czy wolisz uniknąć potencjalnych problemów z przygotowaniem i szukasz powtarzalności przy zminimalizowanym wysiłku?
Myślałem nad Sage Oracle ale po lekturze wielu for stwierdzam, że może jest coś lepszego.
Zobacz, czy przemawia do ciebie Meraki albo Fellow Series 1
@ciastek napisał w Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy:
Co masz na myśli? Nie chcesz zbyt dużo czasu poświęcać na przygotowanie kawy czy wolisz uniknąć potencjalnych problemów z przygotowaniem i szukasz powtarzalności przy zminimalizowanym wysiłku?
Jedno i drugie - chce żeby na początku było w miarę prosto. Nie chce obsługiwać kawowego laboratorium. Jak widzę te wszystkie ekspresy z wajchami, dźwigniami, zegrami to wydaje mi się, że tego nie ogarnę.
-
@ciastek napisał w Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy:
Co masz na myśli? Nie chcesz zbyt dużo czasu poświęcać na przygotowanie kawy czy wolisz uniknąć potencjalnych problemów z przygotowaniem i szukasz powtarzalności przy zminimalizowanym wysiłku?
Jedno i drugie - chce żeby na początku było w miarę prosto. Nie chce obsługiwać kawowego laboratorium. Jak widzę te wszystkie ekspresy z wajchami, dźwigniami, zegrami to wydaje mi się, że tego nie ogarnę.
@Formentor będę szczery, po tym co piszesz obstawiam że będziesz kolejna z setek osób, które szybko sprzedadzą kolbę po zakupie.
Ekspres kolbowy to jest kombinatorka, będzie trzeba poświęcić czas na ogarnięcie tego, będziesz wylewał nieudane kawy do zlewu i do każdej nowej kawy ustawiał młynek (po drodze robiąc 2-3 nieudane kawy).
Jeśli nie jesteś na to gotowy, to nie warto w to iść. To nie automat, z którego kawa zawsze wyjdzie. Tu kawa może w ogóle nie lecieć, albo sikać jak z karchera jak zmielisz za grubo.
Piszesz że chcesz aby było prosto, ale nie będzie. Niestety, taki urok tej metody. Oczywiście, można dzięki temu robić naprawdę fajne kawy, ale to nie jest takie proste, bezstresowe i szybkie. Nie mówiąc już o tym, że na początku będziesz się więcej mordował z tym, niż parzył kawę
Zwykle na forach ludzie doradzają zakup kolby, ale niestety mało kto wie jak wiele z tych ekspresów jest szybko zwracanych lub sprzedawanych, bo ludzie nie ogarniają obsługi.
Na Twoim miejscu przemyślałbym sprawę, pooglądał, a najlepiej poszukał gdzie można podjechać zobaczyć jak to działa. Jak uznasz ze dasz radę to idź w to
-
@ciastek napisał w Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy:
Co masz na myśli? Nie chcesz zbyt dużo czasu poświęcać na przygotowanie kawy czy wolisz uniknąć potencjalnych problemów z przygotowaniem i szukasz powtarzalności przy zminimalizowanym wysiłku?
Jedno i drugie - chce żeby na początku było w miarę prosto. Nie chce obsługiwać kawowego laboratorium. Jak widzę te wszystkie ekspresy z wajchami, dźwigniami, zegrami to wydaje mi się, że tego nie ogarnę.
@Formentor napisał w Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy:
Jedno i drugie - chce żeby na początku było w miarę prosto. Nie chce obsługiwać kawowego laboratorium. Jak widzę te wszystkie ekspresy z wajchami, dźwigniami, zegrami to wydaje mi się, że tego nie ogarnę.
Nie lubię dorabiania teorii, a w Internecie przygotowanie smacznego espresso czasami sprowadza się do sztuki, której tworzenie osiągalne jest jedynie dla nielicznych, którzy nie dość, że ponadprzeciętnie utalentowani, to jeszcze niebywale przy tym pracowici muszą być -> To wszystko oczywiście nie jest prawdą, a przynajmniej bardzo dużo w tym przesady. Nie zmienia to jednak faktu, że... zupełnie szczerze, jeśli ktoś nie ma trochę zapału, nie ma ochoty zastanawiać się dlaczego coś działa albo też nie, chciałby tylko kawkę przygotowywać w miarę szybko, smacznie etc., to rzeczywiście szkoda pieniędzy na sam zakup kolby oraz zmarnowanego czasu, który z nią spędzisz.
Na prostym przykładzie: wstajesz rano, robisz kawę - wychodzi przeraźliwie kwaśna i lurowata albo wręcz odwrotnie - nie leci wcale z tej kolby; inny dzień: kupujesz nowe ziarna, nagle kawa robi się gorzka. I teraz są 2 opcje: albo wkurzasz się i stwierdzasz, że to nie dla Ciebie, bo nie masz czasu na takie akcje (chciałeś się napić tylko kawy), albo zaczynasz to analizować i krok po kroku wraz z większym zrozumieniem tematu, ta kawa zaczyna wychodzić co raz lepsza, a Ty masz z tego satysfakcję z poprawy tego procesu + dobry smak w filiżance.Podsumowując, kolba jest super, ale wymaga trochę nauki. Jeśli brak na nią chęci i czasu, to naprawdę najlepiej zainwestować w jak najlepszy automat i dobrze dobrane do niego ziarna
Automaty są wielokrotnie mniej skomplikowane w obsłudze i zaprojektowane tak, by zaserwować pijalny napój, nawet jeśli warunki stworzone przez użytkownika są "niesprzyjające"
-
Bardzo dobrze ujęty temat przez kolegę wyżej. Espresso da się nauczyć, nie jest to wiedza tajemna, ale kolba niestety chwilami doprowadza do frustracji i na pewno jest to ta bardziej stresująca metoda parzenia.
-
Jeśli nie chcesz samemu kontrolować całego procesu, szukasz takiego pół-automatu to są dwie drogi.
Pierwsza to ekspres z wbudowanym młynkiem i autotamperem. Są to np. ekspresy Sage Barista (kilka wersji z Impress w nazwie), Oracle Touch i Oracle Jet. Wszystkie z wyjątkiem Jet są warte uwagi i swojej ceny.
Druga droga to zakup wszystkiego oddzielnie. Ekspres najlepiej z dobrą preinfuzją (która pomoże ukryć pewne niedociągnięcia). Młynek z dobrą dystrybucją. I tamper automatyczny. Niestety zestaw w którym nie trzeba będzie samemu poprawiać dozy nie będzie tani - nie każdy młynek zapewnia dobrą dystrybucje w kolbie. Preinfuzja pozwalającą przykryć niedociągnięcia podraża z kolei koszt ekspresu.
Chyba, że jesteś gotów szlifować swój kawowy warsztat, wtedy warto rozważyć wspomniane Fellow, Meraki czy inne ekspresy. Wtedy wybór jest w zasadzie nieograniczony.
Dziękuję wszystkim, którzy podzielili się swoimi opiniami i radami.
Jestem zdecydowany iść w kolbę, pytanie tylko jaką. Na ten moment skłaniam się ku jakiemuś Sage.
I teraz pytanie do @skansen - dlaczego napisałeś, że Oracle Jet nie jest warty uwagi? -
Niebawem pojawi się taki wynalazek, może wart rozważenia?
https://m.youtube.com/watch?v=pzTEHmsmBnA
Maxim's La Seine X - Variable Pressure Coffee Machine
Discover Maxim's La Seine X Series variable pressure coffee machine, blending French design by Pierre Cardin Studio with advanced tech. Elevate your brew with this intelligent, stylish machine—ideal for espresso lovers seeking precision and flavor perfection.
MAXIM'S ESPRESSO (www.maximsespresso.com)
Zastanawiające jest te 120V.
-
Dziękuję wszystkim, którzy podzielili się swoimi opiniami i radami.
Jestem zdecydowany iść w kolbę, pytanie tylko jaką. Na ten moment skłaniam się ku jakiemuś Sage.
I teraz pytanie do @skansen - dlaczego napisałeś, że Oracle Jet nie jest warty uwagi?@Formentor napisał w Przesiadka z ekspresu automatycznego na kolbowy:
@skansen - dlaczego napisałeś, że Oracle Jet nie jest warty uwagi?
Ponieważ to ekspres z jednym termoblokiem, co w cenie 8000zł ciężko mi zaakceptować.
Nie jestem zwolennikiem termobloków, ale w tańszych ekspresach (np. Sage Barista) można je jeszcze zaakceptować.
Pozostałe ekspresy Oracle mają dwa bojlery takie same jak jak w Sage Dual Boiler, to bardzo dobre rozwiązanie. -
Niebawem pojawi się taki wynalazek, może wart rozważenia?
https://m.youtube.com/watch?v=pzTEHmsmBnA
Maxim's La Seine X - Variable Pressure Coffee Machine
Discover Maxim's La Seine X Series variable pressure coffee machine, blending French design by Pierre Cardin Studio with advanced tech. Elevate your brew with this intelligent, stylish machine—ideal for espresso lovers seeking precision and flavor perfection.
MAXIM'S ESPRESSO (www.maximsespresso.com)
Zastanawiające jest te 120V.
@Heniutek to raczej nie w Europie
120V jest na rynek amerykański, w Polsce mamy 230V z gniazdka