
O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox
-
Jego rola nie jest tak istotna jak dobrej dystrybucji, nie wzbudza też tak wiele emocji, jednak odpowiednio dobrany odbijak do ciastek kawowych może pozytywnie wpłynąć na higienę i ergonomię naszego stanowiska do parzenia kawy.
A po co to komu?
Przecież wystarczy wystukać ciastko prosto do kompostu, prawda? Na pierwszy rzut oka – pewnie.
Jeśli jednak pośredni kontakt żywności, którą zamierzasz spożyć, z- koszem na kompost
- nadgniłymi cząstkami owoców i warzyw
- pleśnią w mniejszym lub większym stopniu
- w najgorszym wypadku nawet jajami owocówek
przyprawia cię o odruch wymiotny, zakup odbijaka nabiera sensu.
Jest jeszcze kwestia trwałości materiałów, od worków na śmieci przez kosze po sam portafilter. Żeby pozbyć się ciastka z portafiltra najprościej jest je wystukać. Pukając o rant kosza osłabiamy worek, który może się później przerwać. Powoli niszczymy też sam kosz, który może ulec deformacji lub nawet pęknięciu. Najbardziej kosztowne może okazać się jednak odkształcenie samego sitka, które jest tylko cienkim kawałkiem metalu. To oczywiście najbardziej skrajny przypadek, jaki przyszedł mi do głowy, nie mniej jednak jest możliwy.
Alternatywą jest zakup odbijaka (ang. knockbox) zbudowanego z pojemnika na ciastka kawowe i wałka o który stukamy portafilter, najczęściej gumowego. Stawiając go na blacie nie będziemy musieli się schylać za każdym razem do kosza, więc i nasze plecy nam podziękują.
Jakie mamy zatem opcje?
Szufladki
Przydatne są zwłaszcza w przypadkach, kiedy mamy mały obszar blatu do zagospodarowania. Na takim odbijaku możemy postawić młynek oszczędzając tym samym dostępną przestrzeń. Niektóre posiadają dodatkowe otwory wentylacyjne, żeby odprowadzić wilgoć z ciastek, w przeciwnym wypadku zwiększone jest ryzyko powstania pleśni, a tego wolelibyśmy uniknąć.
Tego typu odbijaki są często pojemniejsze, więc lepiej sprawdzą się też w przypadku miejsc, gdzie przymy dużo kawy, np. w biurze.
Z uwagi na ich gabaryty, każdorazowe mycie może być niestety nieco uciążliwe.Wiaderka
Wiaderko zdecydowanie zajmie trochę więcej miejsca na blacie. Z uwagi na to, że jest to otwarty pojemnik, musimy jednak wykonać mniej ruchów, żeby pozbyć się ciastka. Sama wentylacja także jest dużo lepsza. O ile nie mamy bardzo mało miejsca, albo nie robimy 20 kaw dziennie, skłaniałbym się ku takiemu rozwiązaniu, zwłaszcza, że dużo łatwiej je umyć.
Materiał
Nie bez znaczenia jest materiał, z jakiego odbijak jest wykonany. Wałek, o który ostukujemy portafilter powinien absorbować część energii, żeby efektywnie i bezpiecznie opróżniać koszyk. Najczęściej są one wykonane z gumy, co ułatwia też utrzymanie higieny. Wałek, w przeciwieństwie do pojemnika, ma ograniczony kontakt z ciastkami, których resztki szybko na nim wysychają.
Istotnym elementem odbijaka jest sam pojemnik. Nawet jeśli będziemy go często opróżniać, powinniśmy go systematycznie myć, żeby ograniczyć rozwój bakterii i grzybów. Plastik, który jest miększy niż stal nierdzewna może być bardziej podatny na uszkodzenia mechaniczne podczas mycia – czy to przypadkowe upuszczenie skutkujące pęknięciem, czy dokładniejsze szorowanie po powrocie z wakacji, jeśli zapomnieliśmy o jednym ciastku tuż przed wyjściem. Podczas szorowania mogą powstać mikrozarysowania, w które będą wnikać resztki kawy i przyspieszać psucie ciastek, które tam wylądują.
Kiedy stałem przed wyborem odbijaka zdecydowałem się na taki w kształcie wiaderka, ze stali nierdzewnej. Dziś, po latach, podjąłbym tę samą decyzję.
-
Teraz używam odbojnika określanego jako powyżej jako wiaderko - Lelit PLA360S.
Kupiłem chyba dwa albo trzy takie - dla siebie, dla Rodziców i chyba dla Siostry (tego ostatniego pewien nie jestem).
Nim kupiłem odbijak próbowałem funkcjonować bez niego, ale nie ma co sobie tak komplikować życia...
Odbijak uważam za niezbędną rzecz. -
Mam dokładnie taki sam
-
Pamiętam, że kiedyś częściej miałem problem z pleśnią w odbijakach, zapewne od nadmiaru wilgoci teraz ten problem wyeliminowałem jednym absurdalnie prostym trikiem. Nigdy nie odbijam kawy bezpośrednio po wyjęciu z grupy, tylko po wcześniejszym odlaniu zgromadzonego nadmiaru wody z ciastka na wierzchu.
-
Ja do swojego odbijaka wkładam niewielkie woreczki foliowe co w zasadzie eliminuje konieczność czyszczenia. Trafiły mi się akurat takie, że woreczek jest w stanie osłonić też sam pręt. Nie wygląda to może za ładnie, ale też nie musi bo ważne, że działa
-
W moim odbijaku ostatnio irutyje mnie to, że nie mogę łatwo wyjąć gumowanego "pręta". Czyszczenie odbijaka nie jest łatwe. Ostatnio zaś borykam się z wyjątkowo uciążliwą pleśnią.
@skansen napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
Czyszczenie odbijaka nie jest łatwe. Ostatnio zaś borykam się z wyjątkowo uciążliwą pleśnią.
Ja polecam szuflady. Swoją kupiłem od Irlandczyków: https://theknockdrawerco.com/collections/knock-drawer
Fajna robota, taki solidny sprzęt z grubej blachy. Mają też mniejsze modele pod zastosowania typowo domowe tj. dla home-baristów. Wcześniej miałem właśnie odbijak, o którym pisaliście - Lelit PLA360S. Pleśń może pojawić się i tu i tu. Szuflada jest bardziej estetyczna, łatwiej się ją myje i z racji konstrukcji całość jest bardziej stabilna, więc do knock box'a bym już nie wrócił. -
@skansen napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
Czyszczenie odbijaka nie jest łatwe. Ostatnio zaś borykam się z wyjątkowo uciążliwą pleśnią.
Ja polecam szuflady. Swoją kupiłem od Irlandczyków: https://theknockdrawerco.com/collections/knock-drawer
Fajna robota, taki solidny sprzęt z grubej blachy. Mają też mniejsze modele pod zastosowania typowo domowe tj. dla home-baristów. Wcześniej miałem właśnie odbijak, o którym pisaliście - Lelit PLA360S. Pleśń może pojawić się i tu i tu. Szuflada jest bardziej estetyczna, łatwiej się ją myje i z racji konstrukcji całość jest bardziej stabilna, więc do knock box'a bym już nie wrócił.@Semtex napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
a polecam szuflady. Swoją kupiłem od Irlandczyków: https://theknockdrawerco.com/collections/knock-drawer
Fajna robota, taki solidny sprzęt z grubej blachy.Fajna ta szuflada. Masz ekspres postawiony na niej ?
-
@Semtex napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
a polecam szuflady. Swoją kupiłem od Irlandczyków: https://theknockdrawerco.com/collections/knock-drawer
Fajna robota, taki solidny sprzęt z grubej blachy.Fajna ta szuflada. Masz ekspres postawiony na niej ?
Mam większego Pro Cub'a. Mieści się na nim duży młynek. Max jak mierzyłem to Eureka Atom 65 lub 75. Fiorek F64 i Ceado E37J są już za szerokie.
Jakbym miał więcej miejsca, to pewnie bym kupił Grounds Control, bo jest nieco wyższy i szerszy. Na ten model można postawić już wszystkie ww. młynki.
-
Dzięki @Semtex , fajnie to wygląda. U mnie niestety wchodzi w grę tylko szuflada pod ekspres.
@skansen
Bianca jest węższa od Drive'a (5 cm). Najszersza szuflada ma 28 cm, Bianca chyba 29 cm. Być może to wystarczy, ale głowy nie dam. Pod Drive'a potrzebowałbym już takiej, rzekłbym o wymiarach godnych typowej gastronomii -
-
@Semtex Może głupie pytanie, ale czy jak walisz kolbą o ten odbijak to nie narusza konstrukcji, albo ten metal się nie tłucze? Miałem kupować taką szufladę do Eureki, ale trochę obawiałem się czy to jest solidne, na takie walenie kolby.
@pawel890
Wiem o czym mówisz. Tego samego się obawiałem i dlatego nie kupiłem szuflady sygnowanej logiem ECM/Profitec - ma plastikowe elementy w środku, które, jeśli wierzyć wpisom w Internecie, pękają bardzo szybko.Szukałem, czytałem, ostatecznie rozważałem produkty 3 firm: The Knock Drawer Co, Joe Frex i Normcore. Szuflady produkowane przez te firmy sprawiają wrażenie lepiej wykonanych niż w przypadku pozostałej konkurencji.
Odpowiadająca na Twoje pytanie, bo właśnie robiłem sobie kawę i przy okazji nagrałem filmik:
https://1drv.ms/v/c/1f9bcc55540def63/EWnxY1DmzW5HgqUW8VLsabYBUCkgRMm4nAFQay9gF5xT6Q?e=Cg6kld
Można łupać jak młotkiem.
Szuflada ma pod spodem gumowe stópki, a korpus w środku nylonowe ślizgi:
Całość daje bardzo dobrą stabilność i pewność, że metal nie uderza o metal. Spokojnie można by ją umieścić w kawiarni - dałaby radę, nawet, gdyby była używana set razy dziennie.
Jedyny aspekt do jakiego mogę się przyczepić to hałas - DF64 to skuteczny, ale dość siermiężny młynek, który jest głośny i generuje wibracje; jeśli postawimy go na tym korpusie i wsuniemy szufladę do środka, to efekt się tylko spotęguje. Poradziłem sobie w ten sposób, że nakleiłem na szufladę malutkie silikonowe odbojniki jak do mebli i hałas ucichł. Nie wiem czy np. z Joe Frexem byłoby tak samo. Na pewno jeśli postawimy na niej ekspres, to taki problem nie wystąpi, bo do tego potrzebne są spore wibracje. -
Ok te gumowe stopki pewnie robią robotę, faktycznie wygląda mega solidnie.
Aspekt wibrującego młynka nawet nie brałem pod uwagę, nie wiem czy się mylę, ale te młynki SD, z faktu, że posiadają pewien kąt, generują mocniejsze wibracje przez siłę odśrodkową.Ostatecznie jakiej firmy szufladę kupiłeś?
-
@pawel890 napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
Aspekt wibrującego młynka nawet nie brałem pod uwagę, nie wiem czy się mylę, ale te młynki SD, z faktu, że posiadają pewien kąt, generują mocniejsze wibracje przez siłę odśrodkową.
Pewnie jest tak jak mówisz
Kiedyś może zmienię DF-a na jakiegoś Atoma, bo na tej szufladzie mi się mieści jego korpus, a DF zostanie do eksperymentów z ciekawymi wypałami, które rzadziej mielę i piję. Może będzie też na co dzień nieco ciszej.@pawel890 napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox:
Ostatecznie jakiej firmy szufladę kupiłeś?
The Knock Drawer Co.
Rodzinna firma z Dublina. Przesyłka trochę idzie - wiadomo, ale kontakt mailowy bardzo w porządku. Jakiś tam drobny rabat można było też urwać, o ile dobrze pamiętam.