Przejdź do treści

Refraktometr

Akcesoria domowego baristy - wagi, tampery, pojemniki itd.
10 5 230 1
  • Kiedyś przyszło mi do głowy, żeby podszkolić się w parzeniu espresso pod matematycznym kątem. Poza odważaniem dozy, mierzeniem ciśnienia w grupie i czasu ekstrakcji można sprawdzać jeszcze m.in. poziom ekstrakcji.

    Poziom ekstrakcji najczęściej jest wyliczany w oparciu o masę dozy, przygotowanego napoju oraz współczynnika TDS (Total Dissolved Solids, ang. całkowita ilość rozpuszczonych cząsteczek). O do pomiaru pierwszych 2 wystarczy waga, o tyle TDS zmierzymy osobnym urządzeniem – refraktometrem. Niestety urządzenia te są względnie drogie, miernik od VST kosztuje 4-6 tys. Są oczywiście także tańsze, jednak cechują się mniejszą precyzją. Tańszym urządzeniem jest DiFluid (500-1000 zł).

    Ostatecznie pomysł porzuciłem, dlatego że wyższa ekstrakcja niekoniecznie może oznaczać lepszy smak, zwłaszcza że to kwestia bardzo indywidualna. Myśląc wyłącznie o zastosowaniu w domu do parzenia espresso umieściłbym go raczej w kategorii Największe pułapki - zbędne akcesoria psują twoje espresso

    Jakie są wasze doświadczenia z pomiarem ekstrakcji? Rozważaliście? A może mieliście okazję używać refraktometrow?

  • Nie miałem nigdy styczności z tym sprzętem, ale zaciekawił mnie wniosek, że wyższa ekstrakcja nie świadczy o lepszym smaku? Czym właściwie skutkuje ta wyższa ekstrakcja i TDS? Nigdy się tym nie interesowałem, zawsze zakładałem, że im więcej tym lepiej.

    Ten tańszy model za 500zł~ to już nie jest jakaś abstrakcyjna cena, ale niestety nie wiem po co taki przyrząd zwykłemu hobbiście, wydaje mi się, że to taki sprzęt do oceny pewnych metod, lub akcesoriów, żeby móc wskazać "laboratoryjnie", czy jednoznacznie dają lepszy efekt, niż podstawowa metoda.

  • DiFluid R1 daje niezbyt miarodajne rezultaty z tego co czytałem i DiFluid R2 to taki jakby znacznie ulepszony następca R1, o ile mnie pamięć nie myli wyniki podaje dużo bliższe VST. Co ciekawe R1 jest jako tako dostępny w sklepach w Polsce, ale R2 już niezbyt.

    Bardzo mnie korciło, żeby jeden z nich kupić. Chyba najbardziej powstrzymała mnie ograniczona dostępność R2. Rozmyślając o sprzęcie zacząłem czytać więcej o samej ekstrakcji i TDS. Ciężko mi będzie teraz znaleźć wszystkie linki, ale kojarzę, że niektórzy wprost mówili, że zwiększenie ekstrakcji nie poprawiło smaku, a jedynie go zmieniło. To trochę jak z tym, że twoje espresso nie musi być moim espresso. Jedni wolą gęstsze, inni mniej. Jedni wolą nuty tropikalnych owoców, inni jagód, jeszcze inni szampańskich albo miodowych czy czekoladowych.
    Poziom ekstrakcji wpłynie na pewno na intensywność smaku.

    Nie znam tematu jakoś super dobrze, po prostu trochę poczytałem kilka miesięcy temu.

    Z refraktometrów najwięcej korzystają chyba roasterzy. W łatwy, matematyczny sposób mogą ocenić jakoś wypału, ale nie wiem jak dokładniej, pewnie kwestia zależności poziomu wypału do potencjału ekstrakcji.

  • Ja znowu nie jestem zwolennikiem tego, z uwagi na to co napisał Paweł wyżej - jest wiele testów, filmów na YT które pokazują że często wyższy % ekstrakcji pogarszał smak i to dość mocno. Może nie od razu się to działo, ale powyżej pewnego pułapu.

    Kiedyś dostałem dobrą radę, żeby kierować się smakiem.

  • Ciekawe w takim razie czy znajdzie się choć jeden obrońca użycia refraktometrów do poprawy jakości napojów, jak na razie 3:0 😃

  • Może to być przydatne urządzenie dla osób, które lubią sprawdzić wszystko dokładnie. To co dobre może mieć różne oblicza. Dobrą kawę można przygotować na różne sposoby i czasami chętnie sam bym sprawdził jak sprawdza się dany przepis czy metoda którą zastosujemy. Jak zmiana którejś tam zmiennej wpłynie na końcowy efekt.

    Bardzo chętnie bym zobaczył jakie cyferki pokaże kawa przygotowana w V60, a jakie ta z Pulsara. Potrzebne to zupełnie do niczego, ale chętnie bym zobaczył 😉

    Podsumowując, chciałbym mieć refraktometr, ale nie mam bo szkoda mi na to kasy 😉

  • Ja nie uważam, że to urządzenie jest całkiem nieprzydatne. Może komuś, kto zawodowo siedzi w kawie przyda się do czegoś, żeby wiedział co się dzieje po wprowadzeniu jakichś zmian w sposobie parzenia. Ale na pewno nie można się kierować zasadą, że wyższy % ekstrakcji to lepsza kawa, bo tak na pewno nie jest.

    Ktoś chyba kiedyś tłumaczył, że do pewnego momentu wzrost ekstrakcji przekłada się na lepszą kawę, a powyżej tego mamy regres, ale coś nie mogę znaleźć tego filmu.

    Z upływem czasu, zamiast zwiększać ilość różnych zabawek, zaczynam je redukować. Od dłuższego czasu używam wagi praktycznie wyłącznie do zważenia ziaren, do zrobienia dripa praktycznie nie potrzebuje stopera. Espresso też zaparzyłbym na oko z czasem, i czułbym w smaku czy jest ok, czy coś trzeba zmienić.

  • Ja nie uważam, że to urządzenie jest całkiem nieprzydatne. Może komuś, kto zawodowo siedzi w kawie przyda się do czegoś, żeby wiedział co się dzieje po wprowadzeniu jakichś zmian w sposobie parzenia. Ale na pewno nie można się kierować zasadą, że wyższy % ekstrakcji to lepsza kawa, bo tak na pewno nie jest.

    Ktoś chyba kiedyś tłumaczył, że do pewnego momentu wzrost ekstrakcji przekłada się na lepszą kawę, a powyżej tego mamy regres, ale coś nie mogę znaleźć tego filmu.

    Z upływem czasu, zamiast zwiększać ilość różnych zabawek, zaczynam je redukować. Od dłuższego czasu używam wagi praktycznie wyłącznie do zważenia ziaren, do zrobienia dripa praktycznie nie potrzebuje stopera. Espresso też zaparzyłbym na oko z czasem, i czułbym w smaku czy jest ok, czy coś trzeba zmienić.

    @Dawid4792 napisał w Refraktometr:

    Ktoś chyba kiedyś tłumaczył, że do pewnego momentu wzrost ekstrakcji przekłada się na lepszą kawę, a powyżej tego mamy regres, ale coś nie mogę znaleźć tego filmu.

    Najlepszy, moim zdaniem, film tłumaczący o co chodzi w espresso 😉

  • Ja nie uważam, że to urządzenie jest całkiem nieprzydatne. Może komuś, kto zawodowo siedzi w kawie przyda się do czegoś, żeby wiedział co się dzieje po wprowadzeniu jakichś zmian w sposobie parzenia. Ale na pewno nie można się kierować zasadą, że wyższy % ekstrakcji to lepsza kawa, bo tak na pewno nie jest.

    Ktoś chyba kiedyś tłumaczył, że do pewnego momentu wzrost ekstrakcji przekłada się na lepszą kawę, a powyżej tego mamy regres, ale coś nie mogę znaleźć tego filmu.

    Z upływem czasu, zamiast zwiększać ilość różnych zabawek, zaczynam je redukować. Od dłuższego czasu używam wagi praktycznie wyłącznie do zważenia ziaren, do zrobienia dripa praktycznie nie potrzebuje stopera. Espresso też zaparzyłbym na oko z czasem, i czułbym w smaku czy jest ok, czy coś trzeba zmienić.

    nie uważam, że to urządzenie jest całkiem nieprzydatne. Może komuś, kto zawodowo siedzi w kawie przyda się do czegoś

    zdecydowanie jest przydatne, jak zakładałem wątek to chodziło mi stricte o zastosowanie do szlifowania kaw w domu

  • nie uważam, że to urządzenie jest całkiem nieprzydatne. Może komuś, kto zawodowo siedzi w kawie przyda się do czegoś

    zdecydowanie jest przydatne, jak zakładałem wątek to chodziło mi stricte o zastosowanie do szlifowania kaw w domu

    @ciastek, dobrze mieć jakiś "techniczny" punkt podparcia, swoich tez, teorii, opinii, skojarzeń.
    Tak jak piszesz palarnie pewnie wspomagają się nim , a także kolorymetrem.

Sugerowane posty

  • 2 Głosy
    14 Posty
    244 Wyświetlenia
    pawel890P
    Odnośnie monitoru ciśnienia, to pewnie jeszcze zrobie osobny wątek, chociaż tutaj trzeba się bardzo zastanowić czy potrzebujemy takiego gadżetu. Co do samej wagi, tutaj masz mój wykres sprzed chwili. Z samą wagą miałbyś wszystko poza niebieskim wykresem ciśnienia. Czy to sztuka dla sztuki? Trochę tak i nie. Jestem pewien, że pewne osoby osiągną podobny rezultat bez wagi. Ja natomiast uczę się trochę z tych wykresów na temat tego, żeby utrzymywać bardziej liniowy profil oraz przekładać jakieś znane profile z innych ekspresów dźwigniowych do Flair. Póki co jestem zadowolony z rezultatów, wczoraj piłem kawę z profilowaniem LexaX i jak dla mnie to były zupełnie inne doznania smakowe, mimo tych samych ziaren, grubości mielenia etc. Po prostu zabawa, ale nie konieczność. [image: 1757838722421-img_2449.png]
  • 2 Głosy
    21 Posty
    426 Wyświetlenia
    pawel890P
    Sprawdziłem jeszcze dodatkowo, manometry są kompatybilne w tym trójniku, można wkręcić oryginalny. Aczkolwiek, powstaje problem, że ten ich jest dostosowany pod trójnik, a wkręcenie oryginalnego sprawia, że tarcza manometru jest obrócona o 45 stopni w dół, czyli jak wcześniej zero było na osi X, to teraz jest na dolnej Y.
  • 1 Głosy
    15 Posty
    272 Wyświetlenia
    SemtexS
    @pawel890 napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox: Aspekt wibrującego młynka nawet nie brałem pod uwagę, nie wiem czy się mylę, ale te młynki SD, z faktu, że posiadają pewien kąt, generują mocniejsze wibracje przez siłę odśrodkową. Pewnie jest tak jak mówisz Kiedyś może zmienię DF-a na jakiegoś Atoma, bo na tej szufladzie mi się mieści jego korpus, a DF zostanie do eksperymentów z ciekawymi wypałami, które rzadziej mielę i piję. Może będzie też na co dzień nieco ciszej. @pawel890 napisał w O tym od brudnej roboty – odbijak, knockbox: Ostatecznie jakiej firmy szufladę kupiłeś? The Knock Drawer Co. Rodzinna firma z Dublina. Przesyłka trochę idzie - wiadomo, ale kontakt mailowy bardzo w porządku. Jakiś tam drobny rabat można było też urwać, o ile dobrze pamiętam.