
Porównanie możliwości sprzętu z najwyższej półki do najniższej
-
Trafiłem przypadkiem na filmik, który pokazuje porównanie topowego ekspresu do przygotowania espresso pod kątem parametrów 0.75l bojler ze stali nierdzewnej i PID vs najniższa półka która jest uważana przez wielu za wstęp do espresso czyli Gaggia Classic z PID mod.
Nie wspominam nic o DB bo w większości przypadków są przeciętne do espresso poza topowymi modelami, chodzi mi tutaj o pojemność bojlerów która jest głównie postrzegana jako wyznacznik stabilności temperatury, oczywiście poza skromnymi wyjątkami typu La Marzocco.
Test pokazuje z perspektywy, amatora jaki wpływ posiada maszyna na przygotowanie espresso, myślę, że w wielu przypadkach obala mit posiadania drogiej maszyny do przygotowania poprawnego espresso, co nie zmienia faktu, że każda maszyna w swojej cenie potrafi wnieść wiele pod kątem doświadczenia użytkownika.
-
Poszedłbym o krok dalej uznając Gaggię E24 (2k PLN) za segment budżet+, rozszerzając o sprzęty pokroju Flair Neo Flex czy Picopresso (500-600 PLN), które mimo wymogu zewnętrznego źródła ciepłej wody i braku stabilności temperaturowej potrafią zdziałać cuda. Miałem ostatnio przyjemność zaparzyć pod rząd 10 espresso na Picopresso z czajnikiem bez kontroli temperatury, efekty były co najmniej zadowalające.
Ekspresy z wyższej półki podnoszą kulturę pracy, zwiększają wygodę, ba, mogą nawet uratować szota przy złej ziarnistości przemiału za pomocą kontroli przepływu. Jednak koniec końców, przy odrobinie wprawy zrobisz podobne espresso i na budżetowych sprzętach. W skrócie, kup to co ci się najbardziej podoba w budżecie na który możesz sobie pozwolić.
-
Chciałem zestawić chyba najczęściej polecany ekspres z faktycznym bojlerem. Natomiast Flair czy Picopresso to faktycznie ewenement.
Ja osobiście chciałem zwrócić uwagę, na podsumowanie autora tego filmu, o ile ktoś dotrwał, czyli przestać ulegać FOMO, cieszyć się hobby i nie ulegać presji marketingowców.
-
Ten film pokazuje też, że w dobrą stronę poszły ostatnie zmiany w Gaggii.
Zmiana bojlera na mosiężny była krokiem w dobrą stronę.
Autor materiału potwierdza też starą zasadę, że warto zainwestować w lepszy młynek nawet kosztem ekspresu.Z mojego doświadczenia z różnymi maszynami wynika, że różnica tanie vs drogie istnieje, ale nie jest to przepaść. Na tańszym sprzęcie też można zrobić przyzwoite espresso.
-
Ten film pokazuje też, że w dobrą stronę poszły ostatnie zmiany w Gaggii.
Zmiana bojlera na mosiężny była krokiem w dobrą stronę.
Autor materiału potwierdza też starą zasadę, że warto zainwestować w lepszy młynek nawet kosztem ekspresu.Z mojego doświadczenia z różnymi maszynami wynika, że różnica tanie vs drogie istnieje, ale nie jest to przepaść. Na tańszym sprzęcie też można zrobić przyzwoite espresso.
@skansen napisał w Porównanie możliwości sprzętu z najwyższej półki do najniższej:
potwierdza też starą zasadę, że warto zainwestować w lepszy młynek nawet kosztem ekspresu
Choć słyszałem o tym już jakiś czas temu, żałuję, że nie wiedziałem o tym kilka lat wcześniej przy pierwszych poważnych zakupach. Cofając się w czasie, ale zachowując wiedzę, o ile znowu zdecydowałbym się na Marę (do espresso i kaw mlecznych, jest zgrabna i dobrze prezentuje się w kuchni), o tyle wolałbym zacząć mielenie dobrym młynkiem SD (albo choćby i ręcznym) zamiast Fredem. Dużą zmianę zaobserwowałem już przy mieleniu J-Ultra, a kilka dni temu zastąpiła go Casa 65. Czuć różnicę
Kiedyś będę musiał zrobić szereg testów na tych młynach, choć kusi mnie jeszcze, żeby pożyczyć skądś coś pokroju DF64V i DF83V (płaskie żarna, różna moc, regulacja obrotów) dopełniając obraz sytuacji.
-
@skansen napisał w Porównanie możliwości sprzętu z najwyższej półki do najniższej:
potwierdza też starą zasadę, że warto zainwestować w lepszy młynek nawet kosztem ekspresu
Choć słyszałem o tym już jakiś czas temu, żałuję, że nie wiedziałem o tym kilka lat wcześniej przy pierwszych poważnych zakupach. Cofając się w czasie, ale zachowując wiedzę, o ile znowu zdecydowałbym się na Marę (do espresso i kaw mlecznych, jest zgrabna i dobrze prezentuje się w kuchni), o tyle wolałbym zacząć mielenie dobrym młynkiem SD (albo choćby i ręcznym) zamiast Fredem. Dużą zmianę zaobserwowałem już przy mieleniu J-Ultra, a kilka dni temu zastąpiła go Casa 65. Czuć różnicę
Kiedyś będę musiał zrobić szereg testów na tych młynach, choć kusi mnie jeszcze, żeby pożyczyć skądś coś pokroju DF64V i DF83V (płaskie żarna, różna moc, regulacja obrotów) dopełniając obraz sytuacji.
@ciastek napisał w Porównanie możliwości sprzętu z najwyższej półki do najniższej:
Cofając się w czasie, ale zachowując wiedzę, o ile znowu zdecydowałbym się na Marę (do espresso i kaw mlecznych, jest zgrabna i dobrze prezentuje się w kuchni), o tyle wolałbym zacząć mielenie dobrym młynkiem SD (albo choćby i ręcznym) zamiast Fredem.
Fred to jest strata czasu i trochę też pieniędzy na wydaną w tym czasie kawę... niestety. To też był mój pierwszy elektryczny młynek żarnowy. Warto rozważyć Specialitę produkowaną przez Eurekę albo od razu Niche lub DF64, jeśli szukamy czegoś budżetowego. Mając większą ilość gotówki niż 2.000,00 zł problem znika, bo młynki z wyższej półki cenowej w standardzie mielą już lepiej niż przyzwoicie.
-
Nie byłbym wobec niego aż tak surowy, bo jest w stanie wydobyć nawet nuty owocowe. Przy mocno ograniczonym budżecie na cały zestaw, PL043MMI (900 PLN) i Flair czy Pico da satysfakcjonujące efekty. PL044MMT (z czasomierzem, 1250 PLN) jest za to trochę bez sensu, przynajmniej nowy.